Basenu przy ul. Dekabrystów latem nie będzie. Zaczęta we wrześniu ubiegłego roku przebudowa kompleksu miała być kolejną sztandarową inwestycją byłego prezydenta Tadeusza Wrony. Okazała się kulą u nogi dla obecnego zarządcy – Piotra Kurpiosa. Teraz, w ramach rekompensaty, miasto, przyznając się do porażki, przygotuje kąpielisko w parku na Lisińcu.
Otwarcie wyremontowanego kompleksu basenowo-rekreacyjny przy ul. Dekabrystów w Częstochowie miało nastąpić 1 lipca br. Niestety, inwestycja, jak stwierdza naczelnik Wydziału Inwestycji Jolanta Zaborowska, ma dwumiesięczny poślizg. Miasto tłumaczy się, że zawiodła firma wykonawcza.
– Na opóźnienie złożyło się kilka przyczyn. Opóźnienie z przetargiem, długa i mroźna zima, ulewna i powodziowa wiosna, ale przede wszystkim firma Tiwal Warszawa nie wywiązała się z terminu. Poniesie tego konsekwencje, gdyż od 1 lipca za każdy dzień będziemy naliczać 0,2 procent odsetek od wartości inwestycji, czyli 9 milionów 700 tysięcy złotych – mówi naczelnik. Zdradziła przy okazji, że wykonawca aktualnie przeprowadza budowę siedmiu basenów w Polsce. Częstochowski, jak widać, traktuje po macoszemu. Dlaczego miasto wcześniej nie reagowało? – Wykonawca zwodził nas, dwa tygodnie przed terminem obiecywał, że tempo znacznie przyspieszy i przesunięcie terminu oddania inwestycji nie będzie zbyt długie – wyjaśnia Zaborowska.
Teren wymagał całkowitej rekultywacji, wszystko trzeba było zburzyć, łącznie z nieckami basenowymi i budynkami. Dzisiaj po dziesięciu miesiącach prac jest tam nadal wielki plac budowy. Naczelniczka podkreśla, że termin realizacji przedsięwzięcia był ambitny, ale wykonalny. Rzeczywistość pokazała, że plan okazał się zbyt ambitny. Zaczęta we wrześniu ubiegłego roku przebudowa miała być kolejną sztandarową inwestycją byłego prezydenta Tadeusza Wrony i jej otwarcie w roku wyborów samorządowych przysporzyć mu punktów. Okazała się raczej kula u nogi dla obecnego zarządcy – Piotra Kurpiosa.
Teraz magistrat przystąpił do planu „B”. Już pod koniec czerwca rozpoczęto prace zmierzające do błyskawicznego przygotowania miejsca do wypoczynku i kąpieli w parku na Lisińcu. Marian Dziewoński, dyrektor MOSiR-u, który aktualnie zarządza terenem roztoczył wizję zmian na w parku. Mają tam powstać boiska do gry w koszykówkę, siatkę, a z dodatkowych atrakcji kajaki, które udostępni WOPR. Do bezpiecznego
pływania przygotowany jest już tzw. łącznik pomiędzy dwoma tamtejszymi akwenami. – To teren chętnie odwiedzany przez częstochowian. Mimo iż jest tu zakaz kąpieli wiele osób pływa w wodzie. Przeprowadziliśmy już badania gruntu, które wykazały, że będzie można tam niedużym nakładem finansowym przygotować na jednym akwenie 600 metrów kwadratowych powierzchni do pływania. Zastrzeżeń nie ma też sanepid – stwierdza Dziewoński.
Teren do pływania będzie oznaczony bojkami i strzeżony – w tym ma pomoc WOPR. Będą wyznaczone dwa miejsca. Od 1,7 do 2 metrów dla umiejących pływać oraz płytszy. Na przygotowanie dna użyte zostanie około 200 ton kamienia i tyleż piasku. Marian Dziewoński, nie chciał ukonkretnić kwoty, jaką poniesie miasto na tę inwestycję. Stwierdził tylko, że nie będzie to duży wydatek, bo tona piasku kosztuje 30 złotych, kamienia 60 złotych, a sprzęt, który jest najdroższy, obiecała udostępnić Tiwal Warszawa, która zawaliła prace przy ul. Dekabrystów. Akcja przebudowy ma trwać od 2-3 tygodni i z w połowie lipca się zakończyć.
Treść artykułów dostarcza Do nabycia w każdy czwartek. Zapraszamy.