Przy Alei Najświętszej Maryi Panny 6 w Częstochowie, od 12 czerwca działa Galeria „Of-Art”. Założyła ją i prowadzi Ewa Tkaczyńska
Pani Ewa jeszcze niedawno była właścicielką apteki. Musiała zrezygnować w chwili, gdy wokół pojawiły się apteki sieciowe. Jak mówi nie wytrzymała konkurencji. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. – Po zastanowieniu postanowiłam otworzyć galerię artystyczną. Mój syn Michał, z wykształcenia plastyk i reżyser filmowy, wzmocnił mnie i stało się. W ten sposób zrealizowałam swoje odwieczne marzenie. Już jako dziecko pragnęłam być malarką, ale rodzice stwierdzili, że muszę mieć konkretny zawód. Teraz będę obcować ze sztuką na co dzień – opowiada.
W dolnej części galerii jest komercyjny salon sprzedażowy z różnorodną sztuką. Są obrazy współczesnych twórców, bo takich chce promować pani Ewa – aktualnie można zakupić, między innymi, dzieła Dariusza pali, Rafała Głowackiego, Jacka Pałuchy, Bartosza Frączka czy obrazy wielkiego częstochowskiego pejzażysty Jerzego Pogorzelskiego. Są też rzeźby w granicie gdańskiego rzeźbiarza Sebastiana Obsta, ceramika z Wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych, markowa porcelana, stare kryształy ręcznie szlifowane, nowoczesne szkło ręcznie robione przez artystę Marka Jargiłło z Lublina. – Na dzisiaj perełką jest figurka marszałka Józefa Piłsudskiego z 1933 roku, wykonana przez profesora Siemaszko – mówi właścicielka.
Różnorodność eksponatów jest bardzo wysmakowana. – To wyroby najlepszego gatunku. Przyjmuję w komis tylko dzieła profesjonalistów, takie mam założenie. Nie chciałabym stwarzać konfliktu prac profesjonalnych artystów z amatorami – stwierdza Ewa Tkaczyńska. Ceny też są zróżnicowane. Można w „OF-Arcie” zakupić rzecz za 80 zł, na przykład szkło, a obraz nawet za 7 tysięcy złotych.
Na górze mieści się galeria wystawowa. Do 12 lipca prezentowane są prace Przemysława Kossakowskiego, malarza z północy Polski. To niezwykłe obrazy, z nutą dowcipu, ironii i autoironii. Każdy z nich opowiada odrębną historię. Kossakowski jawi się jako bystry obserwator ludzkiej natury, często skrępowanej stereotypami czy zabobonami. Jego wysokie poczucie humoru i poetycką duszę obrazują również tytuły do obrazów: „Córeczka senatora”, „Niefortunne świniobicie”, „Znudzeni marynarze grają w oczko”, „Wypędzanie ducha z kozy”, „Grom Zeusa prosto w klatę”.
Kolejnym artystą, który wystawi swoje prace w „Of-arcie”, będzie adiunkt z Lwowskiej Akademii Sztuk Pięknych Wiktoria Zubowik. Artystka pokaże malarstwo na tkaninie.
URSZULA GIŻYŃSKA
Treść artykułów dostarcza Do nabycia w każdy czwartek. Zapraszamy.